04.10.2017
Zapraszamy do przeczytania rozmowy Olgi Kostrzewskiej-Cichoń z Moniką Bajką, Prezeską Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom i Młodzieży „Dom Aniołów Stróżów”.
„O MĄDRYM POMAGANIU”
Olga Kostrzewska-Cichoń: Po co Wam to pomaganie. Ani z tego sławy, ani pieniędzy, a pracy mnóstwo.
Monika Bajka: Każdy ma swoje miejsce w życiu, powołanie, które musi odnaleźć. Ja obrałam pomocową ścieżkę, choć nie planowałam tego, kończąc zarządzanie i marketing. Byłam wolontariuszką, chciałam zbawiać świat, spodobało mi się i zostałam. Teraz czuję się odpowiedzialna za to, co tworzymy razem jako zespół.
Jest zespół, jesteś szefową Domu Aniołów Stróżów, ale cofnijmy się o 20 lat. Zaczynałaś w kanałach ciepłowniczych, pomagając bezdomnym z Jackiem Pikułą.
Takie były początki. Do tego pomoc na ówczesnym dworcu PKP w Katowicach, gdzie też w poczekalni przebywało wielu bezdomnych. To było towarzyszenie ludziom, którzy żyją na marginesie.
Chwilę później były Anioły?
Tak. Tu też trafiłam jako wolontariuszka, pracowałam jako wychowawca w świetlicy dla dzieci. Mieliśmy wtedy jeden dom i oczywiście działaliśmy na ulicach. Były dzieci, które uciekały z domów i trafiały na katowicki dworzec z innych miast. Reagując na skalę problemu, zaczęliśmy budować z zespołem cały system wsparcia. Powstała jedna, potem druga świetlica, przedszkole, klub dla młodzieży, poradnia dla rodzin. Prowadziliśmy też pracę na ulicach. Ona nam do dziś towarzyszy.